Wszystko o ogrodnictwie
sobota, 21 stycznia 2012
Glebowi lokatorzy
Autorem artykułu jest robert potoczny
Każdy, kto myśli o ekologicznej uprawie i ochronie roślin na działce musi pamiętać, że u podstawy rozwoju i plonowania roślin leży gleba z jej właściwościami.
Wszystkie organizmy, które występują w glebie są jej potrzebne, a pomiędzy sobą tworzą trudną do ogarnięcia sieć powiązań nazywanych w ekologii pokarmowymi lub torficznymi. I tylko nieliczne, spośród występujących w środowisku glebowym gatunków zwierzęcych stają się w pewnych sytuacjach szkodnikami, czyli tymi, które uszkadzają lub całkowicie niszczą uprawiane przez nas rośliny.
Co można zobaczyć? W trakcie przekopywania gleby w ogrodzie dostrzegamy tylko niewielki ułamek procenta mieszkańców "podziemi" oraz wierzchniej warstwy gleby. Widzimy umykające spod łopaty, najczęściej czarne chrząszcze biegaczowate, nie zdając sobie sprawy, że to właśnie one, będąc w większości drapieżnikami, likwidują nadmiar innych owadów, których, bez obecności biegaczowatych, byłoby naprawdę dużo. Te najmniejsze spośród biegaczy zjsdają oczywiście drobne owady w ich różnych stadiach rozwojowych- jaja śmietek, oprzędzików i wiele innych. Te większe, atakują owady o większych rozmiarach- larwy muchówek, gąsienice i poczwarki motyli, a także (w przypadku największych gatunków) ślimaki i nawet dżdżownice.
Obok biegaczowatych, uważny obserwator dostrzeże także niewielkie, najczęściej drobne chrząszcze o skróconych skrzydłach, zaliczane do rodziny kusakowatych, także drapieżne, lub- jak to ma miejsce w przypadku rydzenicy- rozwijające się w bobówkach muchówek.
Biegaczowate i kusakowate, które są mieszkańcami powierzchni gleby lub jej wierzchniej warstwy, nie są jednak najliczniejszymi wśród jej mieszkańców . Pomiędzy grudkami gleby żyje niezwykle liczna "społeczność" bardzo drobnych organizmów zwoerzęcych, kiedyś zaliczanych do bezskrzydłych owadów, a obecnie tworzących zupełnie odrębną grupę stawonogów nazywanych skoczogonkami. Tych trudnych do zauważenia, skaczących zwierząt jest naprawdę dużo. Skoczogonki to niezwykle ważne ogniwo w przemianach glebowych- w przerabianiu szczątków roślinnych w to, co później przyswajają rośliny. Obok nich podobną rolę spełniają roztocza, wśród których, obok gatunków odżywiających się szczątkami organicznymi, są także drapieżne, mające za pokarm inne drobne organizmy.
Przekopując ziemię, zwłaszcza gliniastą, bez trudu dostrzeże się dżdżownice, przebywające w ciągu dnia w glebie, natomiast nocą wciągające z powierzchni do norek częściowo rozłożone liście. Znacznie liczniejsze od dżdżownic są spokrewnione z nimi wazonkowce- zwierzęta długości od 1 do 50 mm. Odżywiają się one martwymi szczątkami roślinnymi, opadłymi liśćmi, a także, co jest szczególnie istotne z punktu widzenia ochrony roślin, roślinożernymi nicieniami. Jeszcze więcej może być w glebie nicieni, a wśród setek gatunków są zarówno takie, które rozwijają się w martwych szczątkach roślinnych, drapieżne, odżywiające się np. innymi nicieniami oraz te, stosunkowo mało liczne, które z racji rozwijania się na uprawnych roślinach określamy mianem szkodników.
Oczywiście gleba jest także miejscem rozwoju wielu innych gatunków zwierzęcych. Tutaj zakładają swoje gniazda mrówki, składają jaja zarówno owady, jak i ślimaki. Płycej lub głębiej pod powierzchnią można znaleźć larwy i poczwarki licznych gatunków muchówek, błonkówek czy motyli. Pomiędzy grudkami ziemi składają jaja ślimaki, a wierzchnia jej warstwa stanowi dla nich schronienie w przypadku niekorzystnych warunków. Pod powierzchnią drąży tunele turkuć podjadek- drapieżny owad uszkadzający także rośliny oraz kret, którego pokarmem są w głównej mierze dżdżownice dostające się w trakcie pionowych wędrówek w glebie do krecich tuneli.
---
nico26-krzewy.blogspot.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
sobota, 3 grudnia 2011
Sadzenie roślin do skrzynek balkonowych
Autorem artykułu jest Rafał OkułowiczGdy nadejdzie ciepła wiosenna pogoda, możemy przystąpić do upiększenia naszych parapetów, balkonów i tarasów poprzez umieszczenie skrzynek z kwiatami. Na balkonach i tarasach możemy także spróbować uprawy krzewów osiągających niewielkie rozmiary. Wybierając rośliny do kompozycji balkonowej kieruj...
Gdy nadejdzie ciepła wiosenna pogoda, możemy przystąpić do upiększenia naszych parapetów, balkonów i tarasów poprzez umieszczenie skrzynek z kwiatami. Na balkonach i tarasach możemy także spróbować uprawy krzewów osiągających niewielkie rozmiary.
Wybierając rośliny do kompozycji balkonowej kieruj się nie tylko estetyką kompozycji, ale również warunkami jakie możesz im zapewnić. W łatwy sposób roślinom możesz zapewnić odpowiednie warunki glebowe, poprzez zakupienie odpowiedniej ziemi do skrzynek, nawożenie i podlewanie w zależności od potrzeb roślin, pamiętając jedynie aby do jednej skrzynki nie posadzić roślin o znacząco różniących się potrzebach glebowych. Rośliny musisz natomiast dobrać w zależności od warunków świetlnych panujących na Twoim balkonie czy tarasie.
Na dnie skrzynki przygotuj kilkucentymetrową warstwę drenażu. W tym celu wsyp nieco żwiru, drobnych kamyków, lub starych pokruszonych doniczek. Najlepszym materiałem na wykonanie drenażu będzie jednak keramzyt, który wpływa pozytywnie na regulację gospodarki wodnej - wchłania nadmiar wody i oddaje go gdy gleba jest przesuszona.
Na warstwę drenażową nasyp ziemię, wypełniając skrzynkę do połowy.
Teraz możesz przystąpić do umieszczenia zakupionych roślin. Sadzonki będzie Ci łatwiej wyjąć z doniczek po uprzednim podlaniu ich. Każdą doniczkę z sadzonką obróć do góry dnem i przytrzymaj roślinę przy wysuwaniu korzeni. Rośliny umieszczaj w skrzynce, zaczynając od egzemplarzy największych.
Nie sadź roślin zbyt gęsto gdyż będą się rozrastać. Do 80 cm skrzynki powinno się posadzić nie więcej jak 3 sadzonki gatunków mocno się rozrastających, takich jak surfinie, czy uczepy. Roślin mniejszych, takich jak werbena czy niecierpki, możesz w takiej samej skrzynce umieścić więcej - nawet do 6 sztuk.
Po umieszczeniu roślin i dopełnieniu skrzynki ziemią nadchodzi czas na pierwsze podlewanie. Powinno być obfite aby rośliny dobrze się przyjeły. Teraz pozostaje przez cały sezon podlewać i nawozić rośliny zgodnie z wymaganiami poszczególnych gatunków.
Stankonar
Więcej o sadzeniu roślin do balkonowych skrzynek znajdziesz w moim filmie: jak posadziłem krzewy na moim balkonie
Życzę udanej uprawy!
---
Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
środa, 30 listopada 2011
Datura (trąby anielskie) – sekrety uprawy i pielęgnacji
Autorem artykułu jest Łukasz GałuszkaChcesz dowiedzieć się co robić, aby twoje datury pięknie kwitły? Przeczytaj ten artykuł.
Datura zwana także często "trąbami anielskimi" pochodzi prawdopodobnie z południowej Europy albo Azji Mniejszej. Uwagę przyciąga przepięknymi kwiatami w wielu kolorach i olbrzymimi zielonymi liśćmi. Trąby kwiatowe osiągają około 20-30 cm. Roślina ta przy odpowiedniej pielęgnacji w ciągu sezonu letniego potrafi urosnąć nawet 1,5 metra. Najczęściej spotykane kolory datur to: biały, różowy, pomarańczowy i czerwony.
Niestety roślina ta jest trująca. Także należy zadbać o to, aby dziecko albo zwierzę domowe trzymało się z daleka.
Kiedy je sadzić?
Trąby anielskie są roślinami wieloletnimi, ale trzeba je w zimie przechowywać w domu, ponieważ nie wytrzymają minusowej temperatury. Wystarczy kilka kresek poniżej zera i umarzną.
Tak więc można je posadzić zarówno w ogrodzie, gruncie jak i w donicy. Decydując się jednak na posadzenie ich w gruncie, trzeba pamiętać o tym, by je wykopać w odpowiednim momencie (przed pierwszymi przymrozkami).
Datury w gruncie najlepiej posadzić po majowych przymrozkach. Można oczywiście zrobić to wcześniej, ale wtedy trzeba je zabezpieczyć np. agrowłókniną jeśli przymrozki wystąpią.
Jeśli w ogrodzie znajduje się niezbyt żyzna gleba, najlepiej jest wykopać duży dołek i wsypać do niego np. uniwersalną ziemię do kwiatów zakupioną w sklepie ogrodniczym, a następnie posadzić daturę.
Jak wygląda pielęgnacja?
Rośliny te są bardzo żarłoczne. Potrzebują sporo składników pokarmowych i dużo wody! W upalne lato trzeba je podlewać nawet trzy razy dziennie (jeśli posadzone są w donicach - natomiast jeśli zostały posadzone w gruncie – jeden raz powinno wystarczyć). Można je zasilać np. nawozem "azofoska" raz w tygodniu. Ale niedawno pojawiły się specjalne mieszanki nawozowe do datur, tak więc nie ma potrzeby testować innych nawozów.
Trąby anielskie lubią miejsca słoneczne, ale osłonięte przed wiatrem (ponieważ są kruche i mocny wiatr może je uszkodzić).
Jak je przechowywać w zimie?
Datury należy poobcinać na żądaną wysokość (jeśli są dobrze nawożone i podlewane, to potrafią wyrosnąć na naprawdę duże okazy i później jest problem, bo nie mieszczą się w pomieszczeniu, w którym je chcemy przechować).
Kwiaty te należy wykopać przed zimą i wrzucić je np. do dużej donicy, obsypując korzenie ziemią. Przez całą zimę powinne być w niskiej temperaturze (ok.5–10 stopni) w zaciemnionym pomieszczeniu (na przykład w piwnicy). Jeśli datury były posadzone w donicach, również należy je przechowywać w chłodnym pomieszczeniu. Raz na jakiś czas trzeba je podlać, żeby nie uschły.
Podsumowanie
Datury należy posadzić w żyznej, próchnicznej ziemi, koniecznie trzeba je często nawozić i podlewać oraz chronić przed mrozem.
Jeśli te wszystkie warunki zostaną spełnione, rośliny odwdzięczą się nam przepięknymi kwiatami i liśćmi.
---
Rośliny ogrodowe - odmiany, pielęgnacja i uprawa.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl Stankonar
niedziela, 27 listopada 2011
Dlaczego warto uprawiać rośliny sadownicze?
Poznaj 3 ważne powody!
Autorem artykułu jest Rafał OkułowiczNiniejszy tekst jest przeznaczony dla wszystkich osób, które zastanawiają się: Czy warto spróbować uprawy drzew i krzewów owocowych na własnej działce lub w przydomowym ogrodzie? Jeżeli masz taki dylemat, to mam nadzieję, że lektura poniższego tekstu pomoże rozwiać Twoje wątpliwości.
Niniejszy tekst jest przeznaczony dla wszystkich osób, które zastanawiają się:
Czy warto spróbować uprawy drzew i krzewów owocowych na własnej działce lub w przydomowym ogrodzie?
Jeżeli masz taki dylemat, to mam nadzieję, że lektura poniższego tekstu pomoże rozwiać Twoje wątpliwości. Jeżeli już od dawna planujesz założenie małego sadu w Twoim ogrodzie, tylko tak jakoś dotąd się nie składało i Twój sad pozostał tylko dobrym pomysłem, to mam nadzieję, że ten tekst umotywuje Cię wreszcie do działania!
Oto 3 ważne powody, dla których warto mieć owoce z własnej uprawy:
1. Owoce z własnej działki są zdrowsze
Prowadząc samodzielną uprawę drzew i krzewów owocowych, możesz uzyskać znacznie zdrowsze owoce, niż te kupowane w sklepach. Wpływają na to dwa czynniki.
Po pierwsze - w uprawach towarowych do walki z chorobami i szkodnikami roślin sadowniczych wykorzystuje się szkodliwe dla naszego otoczenia i dla nas samych fungicydy i pestycydy. Jest to konieczne, gdyż duża liczba drzew lub krzewów owocowych tego samego gatunku posadzona na małej powierzchni sprzyja rozwojowi ich chorób i szkodników. W niektórych produkcyjnych sadach jabłoniowych, przeciwko tylko jednej chorobie jabłoni - parchowi, wykonuje się aż kilkanaście oprysków rocznie!
Dlaczego w produkcji sadowniczej używa się tak wiele chemicznych środków ochrony roślin, chociaż nie pozostaje to bez wpływu na nasze zdrowie? No cóż... Dla producenta liczy się przede wszystkim zysk. Aby zarobić musi uzyskać duży plon a owoce muszą ładnie wyglądać. Wtedy uzyska za nie dobrą cenę. Ty przecież też robiąc zakupy oceniasz owoce po wyglądzie. Jednak tego, czy te owoce są zdrowe i bogate w składniki odżywcze, samodzielnie nie sprawdzisz...
Pewne jest jedno: samodzielnie uprawiając rośliny sadownicze to Ty decydujesz kiedy i ile środków ochrony roślin zastosować. Możesz zmniejszyć potrzebę stosowania środków chemicznych poprzez właściwą pielęgnację uprawianych roślin, wybór do uprawy gatunków i odmian odpornych lub tolerancyjnych na najczęściej występujące choroby oraz stosować niechemiczne środki ochrony roślin, oparte na naturalnych składnikach
Kolejnym czynnikiem obniżającym wartość odżywczą owoców dostępnych w handlu, jest bardzo intensywne wykorzystanie gleby i stosowanie nawozów sztucznych zawierających wyłącznie azot, fosfor i potas.
W efekcie takiej uprawy otrzymujemy owoce znacznie uboższe w składniki odżywcze - witaminy i minerały. Ale Ty uprawiając rośliny sadownicze we własnym ogrodzie możesz temu zaradzić stosując naturalne metody uprawy gleby. Możesz dostarczać do gleby wszystkie potrzebne składniki poprzez zastosowanie nawozów organicznych (kompost uzyskiwany z resztek roślinnych i obornik) oraz wysiewając rośliny na nawóz zielony. W uprawach produkcyjnych to się nie opłaca. Ale Tobie się opłaci - dzięki temu otrzymasz zdrowszą żywność dla Ciebie i Twojej rodziny, a przecież Wasze zdrowie jest bezcenne!
2. Owoce z własnej działki są smaczniejsze
Po raz kolejny miałem okazję przekonać się o tym tego lata, kiedy spróbowałem truskawek z ogródka mojej mamy. Świeże owoce, zerwane prosto z krzaczka były wyśmienite i nijak nie przypominały w smaku tych kupowanych w sklepach.
Jak to możliwe? Z tych samych powodów, z jakich owoce tracą na wartości odżywczej. Utrata witamin i minerałów idzie w parze z utratą dobrego smaku. Poza tym owoce wielu gatunków, przeznaczone do sprzedaży, są z reguły zbierane jeszcze zanim dojrzeją. Gdyby zbierano je w pełni dojrzałości, nie przetrwały by transportu i uległy zniszczeniu, zanim dotarły by na sklepowe półki. Tak więc owoce dojrzewają w magazynach i na sklepowych półkach. Ale w tym czasie nie czerpią już z rośliny substancji odżywczych. Stają się miękkie i nabierają tzw. dojrzałości spożywczej ale czy nabierają smaku? Nie sądzę...
Jeżeli chcesz poznać smak "prawdziwych" jabłek i gruszek, koniecznie spróbuj samodzielnej uprawy tych drzew owocowych. Wtedy zobaczysz jak smakują tuż po zerwaniu ich z drzewa. Oczywiście do uprawy wybierz te owoce, które lubisz.
3. Owoce z własnej działki są tańsze
Czy nie wydaje Ci się, że owoce w sklepach są z roku na rok coraz droższe? Na problem ten już w 2004 roku zwrócili uwagę redaktorzy Działkowca (Nr specjalny 'Owocowy Ogród'). Spodziewano się wówczas wzrostu cen owoców po naszym wejściu do Unii Europejskiej. W krajach 'starej' UE owoce były znacznie droższe niż w Polsce i było jasne, że ceny owoców na naszym rynku będą rosnąć dążąc do poziomu porównywalnego z cenami w innych krajach UE.
Uprawiając drzewa i krzewy owocowe możesz uzyskać owoce znacznie taniej (choć nie w każdym przypadku). Wynika to min. z możliwości ograniczenia stosowania drogich środków chemicznej ochrony roślin, które w uprawach produkcyjnych są stosowane w dużych ilościach. Możesz też zaoszczędzić na nawozach, wzbogacając glebę przede wszystkim kompostem pozyskanym z resztek roślinnych z własnej działki. W pewnym stopniu taka uprawa może być zatem 'samowystarczalna'.
Na koniec można pomyśleć o najprzyjemniejszym. Aby uzyskać własne plony, trzeba wprawdzie włożyć w to sporo pracy, doglądać drzew i krzewów przez cały rok, wykonywać wszystkie prace pielęgnacyjne. Ale ile satysfakcji da Ci możliwość skosztowania smacznych i zdrowych owoców z własnej uprawy!
Mam nadzieję, że teraz nie masz już wątpliwości, że warto samodzielnie uprawiać drzewa i krzewy owocowe we własnym ogrodzie. A zatem... do dzieła! Zobacz: Jak założyć sad - poradnik dla początkujących
Stankonar
---
Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Kwiaty cebulkowe na balkonie
Autorem artykułu jest Mira UlowskaJeśli chcesz mieć w przyszłym roku piękne kwiaty cebulkowe na balkonie, już teraz powinnaś zacząć je przygotowywać.
Rośliny cebulkowe świetnie rosną w pojemnikach pod warunkiem, że zostaną przesadzone do odpowiednio dużych naczyń (20 – 30 cm. głębokości), w odpowiednim czasie i będą mogły ukorzenić się jeszcze przed nadejściem mrozów.
Rośliny te nie są zbyt wymagające, jeśli idzie o odżywianie, ale wysadzone do pojemników, gdzie jest niewiele ziemi, powinny mieć żyzne podłoże o odczynie zbliżonym do obojętnego. Rośliny po wysadzeniu należy wystawić do chłodnej (5 – 8 st. C), ciemnej piwnicy.
Można też przechowywać je na balkonie, ale tylko wtedy, gdy jest możliwość zabezpieczyć je przed światłem i mrozem. Ziemia w pojemnikach powinna być przez cały czas lekko wilgotna. Pod koniec lutego, ew. na początku marca, kiedy rośliny zaczynają puszczać pierwsze pędy, należy je przenieść w miejsce słoneczne.
Przez cały okres wegetacji trzeba usuwać przekwitnięte kwiaty. Kiedy przestaną kwitnąc a liście zaczną żółknąć, należy zmniejszyć wilgotność ziemi. Kiedy liście uschną zupełnie, cebule wyjąć z ziemi, oczyścić i położyć w chłodnym, przewiewnym miejscu przesypując suchym torfem. W ten sposób można je przechować do chwili ponownego wysadzenia. --- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
czwartek, 24 listopada 2011
Jak zwalczać chwasty i mech w naszym ogrodzie
Po pewnym czasie, prawie na każdy trawnik wkradają się mech i chwasty. Trzeba mu dostarczyć powietrza i usunąć z niego pleśń z obumarłych resztek trawy, a wówczas będzie mógł sam się zregenerować i przeciwstawić tym roślinom.
Zapobieganie lepsze niż pielenie
Pojedyncze stokrotki na trawniku to barwne plamki urozmaicające zieloną powierzchnię, ale jeśli zaczną się zanadto rozrastać, a do tego pojawią się także mniszek lekarski, babka i inne chwasty, zaczynają przeszkadzać większości właścicieli ogrodów.
Na początku nie uda się uniknąć pielenia. Pojedyncze chwasty dość łatwo wyrwać specjalnym narzędziem do usuwania chwastów.
Jednak jeśli chcemy pozbyć się tego problemu za dłużej , trzeba sięgnąć po właściwe środki zapobiegawcze. Większość chwastów wkracza na trawniki źle pielęgnowane albo skąpo nawożone, gdzie wypierają osłabioną trawę. Głównym celem wszystkich działań prewencyjnych jest stworzenie trawie optymalnych warunków do wzrostu. Oprócz odpowiedniej ilości wody i nawożenia, istotnym czynnikiem jest napowietrzenie gleby. Na dobrze odżywionej glebie trawy i chwasty rosną szybko i kosiarka ma do nich łatwy dostęp.
Chwasty znoszą koszenie o wiele gorzej niż trawa, więc z biegiem czasu rosną coraz słabiej, a nawet zamierają. Chwasty płożące takie jak przetacznik, także nie unikną skoszenia jeśli
przed użyciem kosiarki zagrabimy trawnik, unosząc części roślin znajdujących się tuż nad ziemią.
Usuwanie pilśni i napowietrzanie
Z obumarłych resztek roślinnych i pozostałej na trawniku ściętej trawy tworzy się z czasem zbita nieprzepuszczalna warstwa pilśni
Pilśń uniemożliwia wsiąkanie w glebę wody, ponieważ sama sięnią nasącza. Jeśli do tego trawnik jest mocno ubity z powodu częstego używania, wtedy powietrze i woda nie mogą dotrzeć w głębsze warstwy gruntu i odżywiać korzeni. Trwa rośnie coraż gorzej i pojawia się mech.
Aby temu zaradzić, trzeba co najmniej raz, a lepiej dwa razy do roku, wertykulować i napowietrzać trawnik.
Takie działania pobudzają korzenie i trawę do wzrostu.
Warstwa pilśni zalęgającej między źdźbłami traw jest rozcinana i usuwana - służą do tego specjalne narzędzia, ręczne lub mechaniczne. Noże wertykulatora powinny zagłębiać się w glebę jedynie na 1-2 mm, żeby nie uszkodzić korzenie. W czasie napowietrzania w podłożu powstają pionowe kanaliki, więc do górnej warstwy gleby może dotrzeć powietrze.
Do aeracji trawnika wystarczą zwykłe widły, ale są też specjalne narzędzia:
walce ze szpilkami i specjalne widły do aeracji.
Wertykulację i napowietrzanie najlepiej przeprowadzi wiosną albo jesienią - prace te przeprowadza się zwykle podczas wilgotnej pogody, żeby trawa szybciej się zregenerowała po zabiegach.
Przed wertykulacją trawę trzeba skosić, a po jej wykonaniu należy dodać do ziemi trochę piasku. To z kolei najlepiej zrobić w suchy dzień.
Na mniejszych powierzchniach wystarczy nabrać piasek na szufelkę, rozsypać po powierzchni trawnika, a potem równomiernie rozgrabić. Ilość piasku potrzebna na 1 m2 wynosi około 5 l, czyli pół wiaderka. Jeśli trawnik jest duży lepiej skorzystać z wózka do siania. Jeżeli na trawniku znajdują się miejsca silnie zarośnięte chwastami skuteczne wypierającymi trawę, warto przeprowadzić ich gruntowną renowację i założyć nowy trawnik.
Stankonar
Po pewnym czasie, prawie na każdy trawnik wkradają się mech i chwasty. Trzeba mu dostarczyć powietrza i usunąć z niego pleśń z obumarłych resztek trawy, a wówczas będzie mógł sam się zregenerować i przeciwstawić tym roślinom.
Zapobieganie lepsze niż pielenie
Pojedyncze stokrotki na trawniku to barwne plamki urozmaicające zieloną powierzchnię, ale jeśli zaczną się zanadto rozrastać, a do tego pojawią się także mniszek lekarski, babka i inne chwasty, zaczynają przeszkadzać większości właścicieli ogrodów.
Na początku nie uda się uniknąć pielenia. Pojedyncze chwasty dość łatwo wyrwać specjalnym narzędziem do usuwania chwastów.
Jednak jeśli chcemy pozbyć się tego problemu za dłużej , trzeba sięgnąć po właściwe środki zapobiegawcze. Większość chwastów wkracza na trawniki źle pielęgnowane albo skąpo nawożone, gdzie wypierają osłabioną trawę. Głównym celem wszystkich działań prewencyjnych jest stworzenie trawie optymalnych warunków do wzrostu. Oprócz odpowiedniej ilości wody i nawożenia, istotnym czynnikiem jest napowietrzenie gleby. Na dobrze odżywionej glebie trawy i chwasty rosną szybko i kosiarka ma do nich łatwy dostęp.
Chwasty znoszą koszenie o wiele gorzej niż trawa, więc z biegiem czasu rosną coraz słabiej, a nawet zamierają. Chwasty płożące takie jak przetacznik, także nie unikną skoszenia jeśli
przed użyciem kosiarki zagrabimy trawnik, unosząc części roślin znajdujących się tuż nad ziemią.
Usuwanie pilśni i napowietrzanie
Z obumarłych resztek roślinnych i pozostałej na trawniku ściętej trawy tworzy się z czasem zbita nieprzepuszczalna warstwa pilśni
Pilśń uniemożliwia wsiąkanie w glebę wody, ponieważ sama sięnią nasącza. Jeśli do tego trawnik jest mocno ubity z powodu częstego używania, wtedy powietrze i woda nie mogą dotrzeć w głębsze warstwy gruntu i odżywiać korzeni. Trwa rośnie coraż gorzej i pojawia się mech.
Aby temu zaradzić, trzeba co najmniej raz, a lepiej dwa razy do roku, wertykulować i napowietrzać trawnik.
Takie działania pobudzają korzenie i trawę do wzrostu.
Warstwa pilśni zalęgającej między źdźbłami traw jest rozcinana i usuwana - służą do tego specjalne narzędzia, ręczne lub mechaniczne. Noże wertykulatora powinny zagłębiać się w glebę jedynie na 1-2 mm, żeby nie uszkodzić korzenie. W czasie napowietrzania w podłożu powstają pionowe kanaliki, więc do górnej warstwy gleby może dotrzeć powietrze.
Do aeracji trawnika wystarczą zwykłe widły, ale są też specjalne narzędzia:
walce ze szpilkami i specjalne widły do aeracji.
Wertykulację i napowietrzanie najlepiej przeprowadzi wiosną albo jesienią - prace te przeprowadza się zwykle podczas wilgotnej pogody, żeby trawa szybciej się zregenerowała po zabiegach.
Przed wertykulacją trawę trzeba skosić, a po jej wykonaniu należy dodać do ziemi trochę piasku. To z kolei najlepiej zrobić w suchy dzień.
Na mniejszych powierzchniach wystarczy nabrać piasek na szufelkę, rozsypać po powierzchni trawnika, a potem równomiernie rozgrabić. Ilość piasku potrzebna na 1 m2 wynosi około 5 l, czyli pół wiaderka. Jeśli trawnik jest duży lepiej skorzystać z wózka do siania. Jeżeli na trawniku znajdują się miejsca silnie zarośnięte chwastami skuteczne wypierającymi trawę, warto przeprowadzić ich gruntowną renowację i założyć nowy trawnik.
Stankonar
wtorek, 22 listopada 2011
Żywopłoty
Autorem artykułu jest kuszabaSposób na atrakcyjne ogrodzenie działki rekreacyjnej. Podstawowe wiadomości o zakładaniu żywopłotów. Kilka zdań o rodzajach żywopłotów i wyszczególnienie najatrakcyjniejszych roślin. Pielęgnacja
Zakładanie
Jednym ze sposobów ogrodzenia naszej działki może być żywopłot. Może odgrodzić nas od sąsiadów, oddzielić część rekreacyjną naszej działki od części gospodarczej, czy wreszcie, zamaskować niezbyt „eleganckie" ogrodzenie z siatki. Zależnie od zastosowanych roślin można uzyskać żywopłot o wysokości ponad 2 m. Można go ciąć, lub też pozostawić w stanie naturalnym.
Wielką zaletą żywopłotów jest to, że same są dekoracyjne. Mogą być kwitnące, wiecznie zielone, mogą być krzewami o barwnych liściach, mogą wydawać owoce.
Zakładanie żywopłotu należy rozpocząć od wykopania rowu głębokiego na około 40cm. Szerokość rowu ustalamy tak, aby korzenie sadzonych przez nas roślin można było swobodnie rozłożyć na jego dnie. Wskazane jest, aby przy kopaniu przestrzegać zasady, że górne warstwy ziemi odkładać na jedną stronę wykopu, a warstwy głębsze na drugą. Przy zasypywaniu posadzonych roślin, najpierw wsypujemy ziemię z warstw górnych, gdyż jest ona bardziej żyzna, niż ziemia z warstw dolnych.
. Jeśli zakładamy żywopłot w miejscu, gdzie do tej pory nie było żadnych upraw i możemy się spodziewać ziemi bardzo jałowej, wskazane jest wsypać na dno wykopu żyzną ziemię kompostową . Można taką ziemię kupić w sklepach ogrodniczych.
Sadzenie żywopłotu może być wykonywane zarówno wiosną, jak i jesienią. Na dnie wykopu usypujemy kopczyk, na którym rozkładamy korzenie naszej rośliny. Korzenie uszkodzone lub nadmiernie długie - obcinamy. Całość zasypujemy ziemią i dokładnie udeptujemy dookoła. Następną w rzędzie roślinę sadzimy w odległości około 80 cm, a w przypadku bardziej zwartych żywopłotów - 30 cm.
W celu zagęszczenia żywopłotu stosuje się często sadzenie roślin w dwóch rzędach. Poszczególne rośliny sadzimy wówczas w szachownicę - na „mijanego".
Po posadzeniu należy nasz żywopłot przyciąć do wysokości około 30 cm, a następnie bardzo obficie podlać. Dobrze jest jeśli sadzenie odbywa się w dni pochmurne, przy dużej wilgotności powietrza.
Rośliny i pielęgnacja
O ile zakładanie żywopłotów jest jednakowe dla wszystkich roślin, o tyle pielęgnacja zależy od rodzaju roślin z jakich uformowany jest nasz żywopłot.
Szybko rosnące gatunki, takie jak głóg (Crataegus sp.) czy ligustr (Ligustrum sp.) - wymagają przycinania przez cały rok, jeśli zależy nam na ich wyglądzie. Inne gatunki, takie jak bukszpan (Buxus sp.), grab(Carpinus sp.), cyprysik Lawsona (Chamaecyparis lawsoniana) buk(Fagus sp.), cis pospolity (Taxus boccata) - powinny być cięte w lipcu lub sierpniu, a później w październiku.
Żywopłoty formowane z wawrzynu (Laurus nobilis), laurowiśni (Prunus laurocerasus) wystarczy ciąć raz w roku.
Żywopłot wymaga podlewanie i nawożenia. Jest to szczególnie istotne w wypadku iglaków. Gęste korony krzewów nie przepuszczają deszczu, co w konsekwencji prowadzi do niedoborów wody.
Bardzo ważną rzeczą jest wizja, jaki ma być nasz żywopłot, gdyż od tego zależy sposób prowadzenia naszej uprawy. Żywopłoty zwykłe powinny być zwarte i gęste od samej podstawy. Należy również pamiętać, ażeby szczyt był nieco węższy niż podstawa, co zabezpieczy nasz żywopłot przed uszkodzeniem przez śnieg czy wiatr.
Rośliny, z których tworzy się żywopłoty „lubią cięcie" - częste i regularne strzyżenie powoduje gęstnienie, co podnosi znacznie estetykę naszej uprawy.
Nieco inaczej należy podchodzić do żywopłotów naturalnych i kwitnących. Nie muszą być one dokładnie i równo przycinane. Przy formach naturalnych - wystarczy usuwać stare gałęźie, natomiast w żywopłotach kwitnących istnieje niebezpieczeństwo wycięcia pąków kwiatowych.
W przypadku niektórych żywopłotów kwiatowych ważne są terminy cięcia. Mogą one wypadać zimą lub na wiosnę, pewne zaś gatunki wymagają cięcia natychmiast po przekwitnięciu, jeszcze inne wymagają tylko przerzedzenia.
Jeśli kupujemy nasze sadzonki w dobrym sklepie ogrodniczym lub u zaufanego ogrodnika nie będziemy mieć kłopotu ze zdobyciem informacji o terminach i zakresie pielęgnacji, oraz o rodzaju nawozu potrzebnego do zasilenia naszej uprawy. Osobiście przestrzegam, przed kupowaniem sadzonek roślin z przypadkowego źródła. Zakładając żywopłot musimy kupić znaczną ilość sadzonek, lepiej więc nie ryzykować.
kuszaba
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)